Chopin na Majorce – śladami polskiego kompozytora na Balearach
Majorka, największa z wysp Archipelagu Balearów, jest chętnie odwiedzana przez turystów, w tym Polaków. Zwiedzając ten urokliwy zakątek Hiszpanii, warto podążyć śladami jednego z naszych najwybitniejszych rodaków.
Fryderyk Chopin, choć spędził tu zaledwie trzy miesiące, skomponował na Majorce kilka swoich najsłynniejszych utworów, m.in. Poloneza A-dur. Pobyt na Balearach miał w założeniu poprawić wątłe zdrowie artysty, w szczególności kondycję jego płuc. Kompozytor chciał uciec przed surowszą, paryską zimą, w rejon śródziemnomorski, gdzie panował łagodniejszy klimat. Na Majorkę przypłynął 8 listopada 1838 roku, w towarzystwie swojej partnerki, francuskiej pisarki George Sand i jej dwojga dzieci – Maurycego i Solange. Zamieszkali w posiadłości Son Vent, znajdującej się w Palmie – stolicy wyspy.
Valldemossa i klasztor kartuzów – poezja miejsca
Pozbawioną dachu nad głową polsko–francuską parę przyjął na krótko konsul, a docelowo udało się artystom znaleźć lokum w opuszczonym klasztorze Kartuzów w Valldemossie. To właśnie w Valldemossie powstały tak znaczące dzieła jak Polonez c-moll, Ballada F-dur, Scherzo cis-moll oraz cykl 24 Preludiów.
„Sztuka upada, inspiracja jest tłumiona” – refleksje George Sand
Nie tylko Chopin tworzył na Majorce. George Sand pisała „Zimę na Majorce”, w której zawarła swoje obserwacje społeczne, polityczne i psychologiczne. Jej słowa o sztuce, inspiracji i kondycji Europy brzmią aktualnie także dzisiaj.
Dziedzictwo Chopina i Sand na Majorce
Choć pobyt artystów trwał zaledwie trzy miesiące, pamięć o nim przetrwała do dziś. W Valldemossie istnieje Muzeum Fryderyka Chopina i George Sand, a co roku odbywa się festiwal chopinowski. W muzeum można zobaczyć rękopisy kompozytora oraz jego pianino, które – jak pisała Sand – „po trzech tygodniach pertraktacji i czterystu frankach podatku wyrwać z łap celników”.
Najcenniejsze jest jednak to, że klasztor i otoczenie pozostały niemal niezmienione od czasu pobytu Chopina. Dzięki temu każdy odwiedzający Valldemossę może wyobrazić sobie atmosferę, w której powstawały najpiękniejsze dzieła polskiego kompozytora.