Ambasador USA Thomas Rose: „Przywrócić Polsce należny honor“
Analiza wystąpienia amerykańskiego dyplomaty na konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawników w Warszawie i jego konsekwencji dla polskiej polityki zagranicznej
Kontekst wydarzenia
W dniach 14–15 maja 2025 roku w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się konferencja Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawników Żydowskich (International Jewish Lawyers). To właśnie tam nowy ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, Thomas „Tom“ Rose, wygłosił przemówienie, które wywołało znaczący rezonans w polskiej przestrzeni publicznej i mediach międzynarodowych.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Prawników (International Bar Association, IBA) to organizacja założona w 1947 roku, będąca wiodącym globalnym forum prawników i stowarzyszeń prawniczych. IBA aktywnie wpływa na rozwój prawa międzynarodowego i standardów zawodowych – dla przykładu, działający przy niej Instytut Praw Człowieka (IBAHRI) publicznie potępił władze Rosji po śmierci Aleksieja Nawalnego.
Kluczowe tezy ambasadora Rose’a
1.Odrzucenie narracji o polskiej współodpowiedzialności
Ambasador Rose jednoznacznie sprzeciwił się oskarżeniom – pojawiającym się między innymi w Niemczech i Izraelu – o współodpowiedzialność Polski za Holokaust. Określił tezę o polskim współudziale w zbrodniach II wojny światowej jako „groteskowe fałszowanie historii“. W swoim wystąpieniu stwierdził, że zbyt długo Polska była obciążana „moralną skazą, która nigdy nie była jej udziałem“ oraz „oszczerstwem, że w jakikolwiek sposób ponosi odpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez innych“.
„Dziś wieczorem wszyscy: Żydzi, Polacy, Izraelczycy, Amerykanie, zbieramy się, aby walczyć z kłamstwami, które wypaczają historię. Aby przywrócić Polsce należny honor w jej najciemniejszej godzinie.“
2. Uznanie polskich cierpień wojennych
Rose podkreślił szczególny charakter polskich doświadczeń okupacyjnych, stwierdzając, że „żaden kraj nie walczył dłużej ani nie wycierpiał więcej“ niż Polska podczas II wojny światowej. Zwrócił uwagę na unikalną sytuację prawną: Polska była jedynym okupowanym krajem, w którym jakakolwiek pomoc udzielona Żydom – nawet kromka chleba czy noc w stodole – oznaczała automatyczną karę śmierci dla ratującego i jego rodziny. Wskazał również, że Polska była jedynym okupowanym państwem bez rządu kolaboracyjnego.
3. Polska jako bezpieczne miejsce dla Żydów
Ambasador przypomniał o ponad 600-letniej historii obecności żydowskiej w Polsce, nawiązując do tradycji ochrony prawnej sięgającej czasów króla Kazimierza Wielkiego. Retorycznie zapytał zgromadzonych: „W którym europejskim kraju najbezpieczniej czujecie się, chodząc po ulicach? Czy nie w tym, w którym właśnie jesteśmy, czyli w Polsce?“
Implikacje geopolityczne
Relacje polsko-amerykańskie
Wystąpienie Rose’a należy interpretować w szerszym kontekście polityki administracji Donalda Trumpa wobec Polski. Publiczne wsparcie amerykańskiego dyplomaty dla polskiej interpretacji historii sygnalizuje, że Waszyngton traktuje Polskę jako strategicznego partnera nie tylko w wymiarze militarnym, ale również w sferze narracji historycznej. Może to przełożyć się na intensyfikację współpracy wojskowej, w tym utrzymanie lub powiększenie amerykańskiej obecności militarnej w Polsce oraz inwestycje w infrastrukturę obronną.
Słowa ambasadora wzmacniają również pozycję negocjacyjną Polski w relacjach z Waszyngtonem. Warszawa może teraz bardziej asertywnie prezentować swoje stanowisko w kwestiach energetycznych, historycznych, a przede wszystkim w sprawie reparacji od Niemiec.
Pozycja Polski w NATO
Deklaracje amerykańskiego dyplomaty umacniają pozycję Polski jako lidera wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego. Mogą przyczynić się do zwiększenia częstotliwości ćwiczeń NATO na terytorium Polski, dalszego wzmacniania infrastruktury wojskowej oraz wzrostu polskich wpływów w dyskusjach dotyczących polityki wobec Rosji.
Relacje z Niemcami i Unią Europejską
Wystąpienie Rose’a może wpłynąć na dynamikę relacji polsko-niemieckich oraz polsko-unijnych. Nie można wykluczyć pewnego ochłodzenia stosunków, szczególnie w kontekście sporów o pamięć historyczną czy politykę energetyczną. Jednocześnie – jak zauważa amerykański politolog prof. Andrew Michta – stanowisko ambasadora USA może wzmocnić polską argumentację w sprawie reparacji od Niemiec oraz retorykę suwerenności w debatach wewnątrzunijnych.
Polska może wykorzystywać słowa Rose’a jako argument przeciwko próbom narzucania przez instytucje unijne określonej narracji historycznej lub polityki pamięci.
Relacje polsko-izraelskie
Kwestia relacji z Izraelem pozostaje najbardziej złożona. Rose zwrócił uwagę na manipulacje narracyjne, które „przez lata zatruwały relacje polsko-żydowskie“. Jako przykład można wskazać kontrowersyjny wpis w Yad Vashem stwierdzający, że „Polska była pierwszym krajem, w którym Żydzi zostali zmuszeni do noszenia charakterystycznej odznaki“ – bez sprecyzowania, że nakaz ten wydały władze okupacyjnych Niemiec. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych domagało się korekty tego zapisu.
Mimo stanowiska ambasadora USA, reakcje strony izraelskiej pozostają sceptyczne. Na blogu Times of Israel pojawiła się krytyka wskazująca, że „uproszczone przedstawienie udziału Polaków może prowadzić do wybielania trudnych fragmentów historii“. W środowiskach żydowskich nadal istnieje potencjalny sprzeciw wobec polskiej narracji, co sugeruje, że znacząca zmiana w relacjach polsko-izraelskich pozostaje mało prawdopodobna.
Reakcje międzynarodowe
Dotychczasowe reakcje niemieckie i unijne na wystąpienie Rose’a są stonowane. Brak oficjalnego komentarza ambasady niemieckiej w Polsce może wynikać z kalkulacji, że wypowiedź dotyczyła przede wszystkim narracji historycznej o Polsce, a nie bezpośredniej krytyki niemieckiej odpowiedzialności. Jedynie strona izraelska – za pośrednictwem Times of Israel – publicznie zakwestionowała tezy ambasadora.
Wystąpienie ambasadora Thomasa Rose’a na konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawników stanowi wyraźny gest wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych dla tradycyjnej polskiej narracji historycznej. Jest to głos protestu przeciwko oskarżeniom o współodpowiedzialność za Holokaust, pojawiającym się zarówno w Izraelu, jak i w niektórych środowiskach akademickich.
Słowa Rose’a – jako przedstawiciela administracji prezydenta Trumpa – nadają polskim protestom historycznym dodatkową legitymację dyplomatyczną. Utrudniają bezrefleksyjne powtarzanie nieprawdziwych oskarżeń i mogą skłonić media oraz instytucje akademickie do większej ostrożności w formułowaniu tez o polskiej odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej.
Pozostaje jednak otwarte pytanie, czy ten symboliczny gest przełoży się na trwałą zmianę w międzynarodowej percepcji polskiej historii – szczególnie w kontekście utrzymującego się sceptycyzmu strony izraelskiej.
Maria Legiec
