Przydatne informacjeSpecialsWiara i duchowość

Urodziny Związku Polaków w Niemczech: 103 lata pod znakiem Rodła

Dzisiaj, 27 sierpnia, obchodzimy niezwykłą rocznicę – 103. urodziny Związku Polaków w Niemczech. To organizacja, która przez ponad wiek walczy o prawa polskiej mniejszości na niemieckiej ziemi, broniąc naszej tożsamości z siłą i godnością.

W gorące lato 1922 roku, gdy Niemcy wciąż liczyły straty po przegranej Wielkiej Wojnie, w Berlinie zebrali się przedstawiciele polskich organizacji z całego kraju. 27 sierpnia 1922 r. w Berlinie odbył się zjazd przedstawicieli głównych organizacji skupiających polską społeczność w Niemczech. Tego dnia, dokładnie 103 lata temu, uchwalono statut organizacji, która miała na zawsze zmienić oblicze polskiego ruchu narodowego za Odrą.

Inicjatorami tego historycznego spotkania byli ludzie o niezwykłych biografiach. Wśród inicjatorów jego powstania byli reprezentujący polską społeczność w Prusach Wschodnich prezes Towarzystwa Szkolnego w Olsztynie Jan Baczewski oraz Jan Kaczmarek z Bochum, współzałożyciel Polskiego Uniwersytetu Ludowego. To oni, wraz z grupą polskich patriotów, dostrzegli potrzebę stworzenia jednej, potężnej organizacji, która mogłaby skutecznie reprezentować interesy ponad miliona Polaków żyjących w granicach Rzeszy.

Hrabia z misją

Na pierwszego prezesa wybrali człowieka o niezwykłej osobowości – Stanisława Sierakowskiego (ur. 9 marca 1881 w Poznaniu, zm. 26 października 1939 w Rypinie) – polskiego działacza narodowego w Republice Weimarskiej i III Rzeszy. Hrabia Sierakowski to postać niemal romantyczna – ziemianin z majątku Waplewo, który już w gimnazjum w Chełmnie za ówczesną działalność w kółku Filomatów Pomorskich spędził tydzień w pruskim więzieniu.

Jego zaangażowanie w sprawę polską było totalne. Miesięcznik był deficytowy, a i liczne podróże podejmowane w działalności politycznej finansował z własnej kieszeni. Sierakowski nie oszczędzał ani sił, ani majątku dla polskiej sprawy – co ostatecznie przyczyniło się do jego finansowej ruiny, ale nie złamało jego ducha.

„My, którzy pozostaliśmy w Niemczech jako obywatele Państwa niemieckiego, złączyć się musimy do wspólnej pracy, jeżeli nie chcemy utracić wiary ojczystej, naszego języka polskiego, naszej kultury rodzimej“ – czytamy w odezwie opublikowanej wraz ze statusem na łamach wydawanego w języku polskim „Dziennika Berlińskiego“ z 9-10 grudnia 1922 r.

Imperium polskości

Związek Polaków w Niemczech rozwijał się bardzo szybko. Organizacyjnie dzielił się na pięć dzielnic: Dzielnica I obejmowała Śląsk (siedziba w Opolu), Dzielnica II – Berlin i Niemcy Środkowe (siedziba w Berlinie), Dzielnica III – Westfalię i Nadrenię (siedziba w Bochum), Dzielnica IV – Warmię, Mazury i Powiśle (siedziba w Olsztynie), a Dzielnica V – Pogranicze, obejmujące Kaszuby i ziemię złotowską (siedziba w Złotowie).

ZPwN patronował działającym na terenie Niemiec polskim organizacjom społecznym, gospodarczym i oświatowo-kulturalnym, m.in. Zjednoczeniu Zawodowemu Polskiemu, Związkowi Polskich Towarzystw Szkolnych, Związkowi Spółdzielni Polskich w Niemczech, Związkowi Akademików Polskich w Niemczech oraz Związkowi Harcerstwa Polskiego w Niemczech.

W drugiej połowie lat 20. Związek liczył ponad 30 tysięcy członków, a banki, spółdzielnie i szkoły tworzyły gęstą sieć instytucji, które skutecznie podtrzymywały polskość na obcej ziemi.

Znak, który przetrwał wszystko

Jednym z najważniejszych symboli Związku stało się Rodło – znak zaprojektowany przez artystkę Janinę Kłopocką i przyjęty przez organizację w 1932 roku, na dziesięciolecie jej istnienia. Rodło przedstawia w uproszczeniu bieg Wisły z zaznaczonym Krakowem – kolebką polskiej kultury i symbolem trwałości narodowej tradycji. Sama nazwa to połączenie słów „Rodzina” i „Godło”.

Rodło powstało w odpowiedzi na trudną sytuację prawną – w III Rzeszy Polakom nie wolno było używać orła białego ani innych symboli narodowych. Związek musiał więc przyjąć własny znak, odwołujący się do polskiej historii i kultury, a jednocześnie akceptowalny w świetle niemieckich przepisów. W ten sposób stworzono symbol, który głęboko zakorzenił się w świadomości Polaków w Niemczech i przetrwał do naszych czasów.

Pięć Prawd na trudne czasy

6 marca 1938 roku, podczas I Kongresu Polaków w Niemczech w Berlinie, ogłoszono słynny zbiór zasad znany jako „Pięć Prawd Polaków spod Znaku Rodła”, które stały się duchowym testamentem Związku Polaków w Niemczech:

  1. Jesteśmy Polakami

  2. Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci

  3. Polak Polakowi bratem

  4. Co dzień Polak Narodowi służy

  5. Polska Matką naszą – nie wolno mówić o Matce źle

Te zasady, odwołujące się do wartości takich jak naród, wiara, braterstwo, służba i ojczyzna, odegrały niezwykle ważną rolę jako wyznanie patriotyczne dla polskiej mniejszości w Niemczech tuż przed wybuchem II wojny światowej.

Kongres, który przeszedł do historii

Pierwszy Kongres Polaków w Niemczech odbył się 6 marca 1938 roku w sali Theater des Volkes w Berlinie. Uczestniczyło w nim około 5 tysięcy delegatów reprezentujących mniejszość polską w Rzeszy, co czyniło to wydarzenie największą manifestacją narodową Polaków w Niemczech przed wojną.

Na Kongres przybyli Polacy m.in. ze Śląska Opolskiego, Kaszub, Warmii, Ziemi Malborskiej, Mazur, Ziemi Babimojskiej, Połabia, Westfalii i Nadrenii. Mimo że koszty podróży i pobytu nie były zwracane, a władze nazistowskie utrudniały dojazd odwołując pociągi, Kongres odbył się bez zakłóceń. Był to prawdziwy pokaz jedności i odwagi, a także manifestacja polskości w samym sercu hitlerowskich Niemiec.

Tragiczny finał i bohaterska śmierć

Koniec lat 30. przyniósł narastające represje wobec Polaków. Tragiczny los spotkał hrabiego Stanisława Sierakowskiego. Po przejęciu władzy przez NSDAP władze nakazały mu opuszczenie Niemiec, więc przeniósł się do Polski i osiadł w majątku w Osieku. Jednak nawet w Polsce nie był bezpieczny — 20 października 1939 roku został aresztowany przez Volksdeutscher Selbstschutz i więziony w rypińskim więzieniu, gdzie po kilku dniach tortur został zamordowany razem z żoną Heleną, córką Teresą i zięciem Tadeuszem Gniazdowskim. Jako pierwszy prezes Związku Polaków w Niemczech zginął jako męczennik polskiej sprawy.

Cała organizacja poniosła podobny los. W chwili wybuchu II wojny światowej ZPwN został zdelegalizowany przez władze III Rzeszy, jego majątek skonfiskowano, część działaczy rozstrzelano, a około 1 200 członków osadzono w obozach koncentracyjnych, m.in. w Hohenbruch, Mauthausen-Gusen i Sachsenhausen.

Odrodzenie po wojnie

Historia Związku nie zakończyła się w 1939 roku. Już po wojnie, w 1950 roku, ZPwN został ponownie zarejestrowany w Republice Federalnej Niemiec, początkowo z siedzibą we Frankfurcie nad Menem. Od 1956 roku jego siedziba znajduje się w Bochum. Organizacja odrodziła się jak feniks z popiołów.

Obecnie Związek nadal walczy o swoje cele. Polacy w Niemczech nie odzyskali oficjalnego statusu uznanych mniejszości narodowych — status ten odebrały im nazistowskie władze, a do dziś pozostaje to nierozwiązanym historycznym problemem.

ZPwN, 1927 – zdjęcie archiwalne

Słowo na dzisiaj

Patrząc dziś na 103 lata historii Związku Polaków w Niemczech, widzimy organizację, która przetrwała wszystkie możliwe próby — od czasów Republiki Weimarskiej, przez terror nazizmu i okres zimnej wojny, aż po współczesne zjednoczone Niemcy. ZPwN trwa niezmiennie.

„Miłość wzajemna może tylko świat od zagłady wybawić. Kochajmy się jak bracia i wspierajmy wzajemnie. Nie traćmy wiary w nasze siły i lepszą przychylność dla nas” — pisało się w „Dzienniku Berlińskim” w grudniu 1922 roku. Te słowa, napisane ponad wiek temu, brzmią dziś jak manifest na przyszłość.

Pod znakiem Rodła — symbolu, który przetrwał najciemniejsze okresy XX wieku — Związek Polaków w Niemczech wkracza w kolejny rok swojego istnienia. Wszystkiego najlepszego!

Patryk Nowak

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert