Aktualne

Nie wolno rozmawiać po polsku w drodze do szkoły i ze szkoły

„Auf dem Wege nach und von der Schule darf nicht polnisch gesprochen werden“ – Tytuł może wzbudzać irytacje. Zastanawiam się, co czuły dzieci polskie, które musiały zostawać po lekcjach – jak to się wtedy mawiało – w areszcie szkolnym i były zmuszane do pisania po kilkaset razy zdania: Auf dem Wege nach und von der Schule darf nicht polnisch gesprochen werden.

Mowa jest o strajkach szkolnych na początku XX wieku na terenach Wielkopolski i Pomorza Nadwiślańskiego. Chciałbym państwu przybliżyć temat – zapomniany w Polsce i na emigracji.W czasach multi -kulturowego kosmopolityzmu, globalizacji i tolerancji bez granic ten fakt może nie dziwić, chociaż w ostatnich tygodniach widać tendencje do powrotu pojęcia narodowości, granic państwowych i samowystarczalnej gospodarki krajowej.

Do lat sześćdziesiątych XIX wieku uczono w zaborze pruskim dzieci polskie w języku ojczystym. W latach siedemdziesiątych wprowadzano w szkołach ludowych (Volksschule) język niemiecki jako język lekcyjny; wyjątkiem była religia i śpiew kościelny. Stopniowo likwidowano nauczanie religii w języku polskim, a od 16 lipca 1900 roku w poznańskich szkołach średnich i wyższych wprowadzano naukę religii w języku niemieckim. Przedtem polscy uczniowie w szkołach średnich i wyższych mogli domagać się lekcji religii w języku polskim, jeśli mogli udowodnić, że w szkole ludowej mieli ją w języku ojczystym. Była to arcyważna sprawa dla młodych Polaków.

Gdy 1 kwietnia 1901 roku pruski rząd wydał nakaz uczenia się religii katolickiej tylko w języku niemieckim dla wyższych klas (klasa I i II)2 szkoły ludowej we Wrześni, rozpoczął się strajk; polscy uczniowie odmówili przyjęcia niemieckich katechizmów – dostarczonych przez władze szkolne.3 Protestująca młodzież polska rozpoczynała lekcje pozdrowieniem „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” i odmówieniem wspólnej modlitwy „Ojcze nasz”. Na pytania nauczycieli niemieckich odpowiadała milczeniem lub sporadycznie odzywała się po polsku, doprowadzając nauczycieli do furii.

Do pierwszych form znęcania fizycznego doszło 2 maja, a 10 maja zastosowano masowy areszt wobec nieposłusznych polskich uczniów. 20 maja 1901 roku specjalnie sprowadzony inspektor szkolny Winter zamknął 26 najbardziej niepokornych uczniów w dwugodzinnym areszcie; mieli oni w tym czasie nauczyć się niemieckiej pieśni. Ci, którzy złamali się – i ku zadowoleniu Wintera zaśpiewali niemiecką piosenkę – mogli wrócić do swoich domów. 14 uczniom wymierzono pokazową chłostę. Mocno pobita młodzież wzbudzała zaniepokojenie mieszkańców i rodziców. Przed szkolą zgromadziła się grupa ludzi ( 100 – 200 osób), która stanowczo, ale bez agresji czynnej, domagała się zaprzestania chłost. Dyrekcja szkoły sprowadziła policję i żandarmów, którzy nie tylko rozproszyli zgromadzenie przed szkolą, ale również spisywali uczestników. Listy te stały się głównym materiałem dowodowym w procesie gnieźnieńskim (14-16 listopada 1901 r.). Przed sądem postawiono 26 osób, zarzucając im udział w zbiegowisku, nielegalne wchodzenie do szkolnego budynku, znieważanie nauczycieli i uniemożliwienie im wykonywania czynności służbowych. 20 osób skazano na kary więzienia – od kilku tygodni do 2,5 roku. Najwyższy wymiar kary otrzymała Nepomucena Piasecka; jej samej udało się zbiec do Lwowa, lecz cała jej rodzina zapłaciła wysoką cenę za strajk.

Mimo dotkliwych kar strajk nie został zduszony. Dyrektor szkoły Bernhard Fedtke zakazał posługiwania się językiem polskim na terenie szkolnym. Władze szkolne zdecydowały się wszystkim strajkującym przedłużyć obowiązek szkolny. Jedynie natychmiastowe zaprzestanie strajku było uniknięciem decyzji władz szkolnych. Szantaż okazał się skuteczny, bo młodzież nie chciała być ciężarem finansowym dla rodziców. Do Wielkanocy 1902 r. pozostały tylko dwie uczennice. Strajk trwał do 1904 r. Ostatnią uczennicą, która stawiała opór, była Stefania Śmidowiczówna, młodsza siostra legendarnej Bronisławy Śmidowiczównej – jednej z liderek strajku w 1901 r.4

Strajk szkolny we Wrześni stał się symbolem oporu przeciw germanizacji pruskiej. Brutalne chłosty, areszty szkolne, przedłużenie obowiązku szkolnego oraz kary finansowe i więzienne dla rodziców spowodowały wzmocnienie solidarności między Polakami.

Henryk Sienkiewicz i Maria Konopnicka włączyli się w obronę polskiego strajku i języka polskiego. Walka młodzieży polskiej z germanizacją została zauważona przez prasę zagraniczną, w parlamencie pruskim krytykowano wyroki.

W roku 1906 roku rząd pruski wprowadził do 200 szkół ludowych obowiązek nauczania religii po niemiecku. Prusy Zachodnie ogarnął strajk. W 800 szkołach (na 1100) polskie dzieci protestowały przeciwko zakazowi języka polskiego na lekcjach religii.5

Młodzi Polacy znosili kary fizyczne, areszty i obelgi za ich twardą walkę o polskość, bo rozumieli jak arcyważny jest język ojczysty dla tożsamości narodowej. Rodzice owych młodych Polaków uczyli ich mówić i pisać po polsku. Wielu mądrych polskich księży katolickich wspierało i uzupełniało te rodzicielskie lekcje. Ksiądz Jan Laskowski był we Wrześni nie tylko kapelanem polskiej młodzieży, ale również duchowym przywódcą strajku.

A jaka jest postawa emigranta polskiego w Niemczech?

Dzieci polskich emigrantów nie mówią po polsku. Potwierdzają to moje obserwacje ze szkoły niemieckiej; dzieci z polskimi korzeniami znają tylko pojedyncze słowa (kiełbasa krakowska, pierogi).

A gdzie polska wspaniała polska literatura romantyzmu z Adamem Mickiewiczem i Juliuszem Słowackim? Gdzie ważne osobistości kościoła katolickiego w Polsce z Prymasem Tysiąclecia Stefanem Wyszyńskim? Gdzie muzyka Chopina i Paderewskiego?

Proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie nawołuję do odrzucenia kultury niemieckiej.

Ktoś powie, ale pan wysoko mierzy. Tak, trzeba od siebie wymagać nawet wtedy, gdy od nas nikt nic nie wymaga, parafrazując słowa największego Polaka w naszej historii, Świętego Jana Pawła II.

A co robią w domu rodzice emigrantów polskich drugiego pokolenia?

Dopuścili do nieznajomości języka polskiego, kultury polskiej, i nie zaszczepili wiary katolickiej u swoich dzieci.

Może ten tekst obudzi niektórych, bo nigdy nie jest za późno…

Krzysztof Patok

Klub Gazety Polskiej w Essen

www.polacywessen.de

 

1 Burzyńska-Wentland, Lidia, Strajki dzieci w obronie języka polskiego na Kaszubach w latach 1906-1907 ze szczególnym uwzględnieniem powiatów wejherowskiego i kartuskiego, strona 52 w: https://www.senat.gov.pl/gfx/senat/pl/senatekspertyzy/5269/plik/oe_275_.pdf; 14.5.2020.

2 Dzieci zaczynały szkole wtedy nie w pierwszej klasie jak dzisiaj tylko w VI klasie, a klasą I kończyły edukacje w szkole ludowej.

3 Strajk szkolny 1901r., w: http://www.muzeum.wrzesnia.pl/informacje/strajk-szkolny-1901-r.html; 14.5.2020.

4 Strajk szkolny 1901r., w: http://www.muzeum.wrzesnia.pl/informacje/strajk-szkolny-1901-r.html; 14.5.2020.

5 Pisze się, że mogło nawet 75 000 polskiej młodzieży strajkować. https://pl.wikipedia.org/wiki/Strajk_dzieci_wrzesińskich: 14.5.2020.

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert