Spotkanie ze świadkiem historii w szkole w Essen
15 lutego 2020 roku do Szkoły Polskiej przy Parafii Polskiej w Essen na lekcję historii została zaproszona pani Anna Korbin – urodzona w 1936 roku na dzisiejszych terenach Białorusi, które po odzyskaniu przez Polskę Niepodległości w 1918 roku należały do II Rzeczypospolitej. Pani Anna, parafianka polskiego kościoła w Essen, aktywnie uczestniczy w historyczno-patriotycznych uroczystościach w naszym mieście, np. w corocznym Marszu Niepodległości w Essen.
Podczas spotkania z młodzieżą powiedziała: po wkroczeniu do nas sowieckiego agresora ze wschodu – 17 września 1939 roku – usiłowano zniszczyć naszą tożsamość narodową przez palenie ksiąg kościelnych z datami urodzin, chrztu itp. Następnego dnia staliśmy się obywatelami Związku Radzieckiego na podstawie specjalnej ustawy. Do dzisiaj w naszych metrykach ZSRR widnieje jako kraj naszego urodzenia.
Zaczęła się czystka tych terenów z „elementów niepewnych“, aresztowania, wywózki na Sybir: pierwsza 10.02.1940 r., druga 13.04.1940r. i trzecia 22.06.1941r. Ta trzecia miała dotyczyć naszej rodziny. Już prawie siedzieliśmy na furmance z naszymi tobołkami, kiedy Niemcy zbombardowali pociąg na pobliskiej stacji kolejowej. To jakby uratowali nas i 2 sąsiednie rodziny przed Syberią. I tak zaczęła się nowa okupacja – niemiecka: wywózki na prace przymusowe do Niemiec, pacyfikacje za rzekomą pomoc partyzantom (w sąsiedniej wsi w dwóch stodołach spalono żywcem 240 osób). Zamknięto wszystkie szkoły; mieliśmy stać się niewolnikami. To trwało do 14 lipca 1944 roku. I od tego dnia zaczęła się ponowna okupacja sowiecka.
Tragiczny był los Polaków – jedna okupacja się kończyła, druga zaczynała. Mimo represji i dyskryminacji rodzina pani Ani nie zapomniała o tym, że są Polakami. Starała się w tych nieludzkich warunkach pielęgnować polską kulturę i tożsamość na fundamencie katolickiej wiary.
Młodzież była pełna podziwu
Widziała, że pierwsze działania obu okupantów były podobne; niemiecka „Intelligenzaktion”, sowieckie wywózki na Sybir. Działo się to wszystko przy biernej postawie Wielkiej Brytanii i Francji. Polacy liczyli na pomoc w ramach wspólnych umów militarnych. Młodzież jest bardzo wyczulona na zdradę i niedotrzymywanie słowa. Pytania młodzieży do pani Anny dotyczyły m.in. honoru i wywiązywania się z podjętych zobowiązań. Temat nie został wyczerpany. Konieczne są kolejne spotkania.
Idea spotkania zrodziła się w czasie warsztatów historycznych dla młodzieży w Essen. Mądrzy rodzice widzą sens w wysyłaniu swoich pociech na dodatkowe lekcje historii Polski, języka polskiego i religii katolickiej.
Namawiam Państwa do wyszukiwania w swoich rodzinach i środowiskach świadków historii. Jakże wyjątkową chwilą dla umysłu i duszy jest oderwanie się od wirtualnego świata i zanurzenie się w historii własnej rodziny i historii Polski. Nigdy nie zapomnę rozmów mojej matki z moją ciotką chrzestną o losach mojego dziadka w Gryfie Kaszubskim, a później w Gryfie Pomorskim. Te opowieści były dla mnie ciekawsze niż filmy i książki historyczne. Słuchałem z wypiekami na twarzy, przeżywałem upadki i sukcesy partyzantów Gryfa, tak jakbym sam w nich uczestniczył.
Odwiedzamy wielkie muzea, sprowadzamy wystawy, oglądamy filmy historyczne, słuchamy wykładów historyków, a nie zauważamy, że w naszych parafiach, wspólnotach i rodzinach są jeszcze żywi świadkowie h
istorii. Niestety, jest ich coraz mniej. Nagrywajmy te świadectwa. W dobie technicznej rewolucji nie ma problemu z ich utrwaleniem. Przekazujmy ustami świadków prawdę o II wojnie światowej.
80 lat po wojnie manipulatorzy ze Wschodu i Zachodu mówią o „polskich obozach koncentracyjnych”, oskarżają Polskę o wybuch II wojny światowej i świadomy udział Polaków w Holokauście.
Świadkowie nie uczestniczą w szaleństwie „political correctness”. Potwierdzają dewizę wybitnego konserwatywnego pisarza Józefa Mackiewicza „Tylko prawda jest ciekawa”.
Anna Korbin & Krzysztof Pato