Najnowsze wiadomościSpecials

Autochtonom nikt nie chciał pomóc: Kolejna przegrana

W niemieckiej polityce, mniejszość niemiecka oraz środowisko autochtonów na Śląsku często postrzegane są przez niemieckich decydentów jako swego rodzaju „młodszy brat” – traktowany z sympatią, lecz niewystarczająco poważnie.

Z jednej strony, istnieje obawa, by okazywana życzliwość nie została odebrana jako forma rewizjonizmu. Z drugiej, można odnieść wrażenie, że elity środowisk przesiedleńczych w Niemczech są tak pochłonięte swoimi problemami, iż nie mają wiele do zaoferowania autochtonom, poza grzecznościowymi formułkami.

Tymczasem śląscy autochtoni mają potencjał, by stać się dużą siłą polityczną w Niemczech. Niestety, ta siła pozostaje niewykorzystana – albo z braku chęci, albo z braku umiejętności. Szacuje się, że kilkaset tysięcy osób mieszkających w Polsce ma potencjalne prawo wyborcze w Niemczech. Jednak nikt dotąd nie stworzył ram prawnych, które umożliwiłyby im skuteczne korzystanie z tego prawa.

Problem z Prawem Wyborczym

Możliwość udziału w wyborach nie jest dana automatycznie. Osoby zameldowane na stałe w Niemczech są wpisywane na listy wyborcze z urzędu. Autochtoni, którzy nie mają stałego zameldowania w Niemczech, muszą złożyć pisemny wniosek do wybranego okręgu wyborczego, prosząc o wpisanie na listę. Każdy taki wniosek rozpatrywany jest indywidualnie przez federalnego pełnomocnika wyborczego (Bundeswahlleiter).

Problem pojawia się, gdy osoby te muszą udowodnić, że mieszkały w Niemczech przez co najmniej trzy miesiące w ciągu ostatnich 25 lat. Dla tych, którzy spełniają ten warunek, wpis na listę wyborczą jest zwykle formalnością. Niemieckie prawo dopuszcza także możliwość udziału w wyborach osób, które nigdy nie mieszkały w Republice Federalnej. Warunkiem jest jednak udowodnienie, że posiadają one wiedzę o sytuacji w Niemczech na podstawie osobistych doświadczeń, a nie tylko z literatury. Muszą również wykazać, że niemiecka polityka ma bezpośredni wpływ na ich życie.

Przykład Henryka Mercika

Niestety, decyzje w sprawie dopuszczenia do wyborów podejmują często urzędnicy w biurach wyborczych według niejasnych kryteriów. Przykładem jest były wicemarszałek województwa śląskiego Henryk Mercik, któremu odmówiono prawa udziału w wyborach przez urzędniczkę z Drezna, z powodu rzekomego braku kompetencji w kwestiach niemieckiej polityki.

Brak Wyraźnych Ram Prawnych

Wątpliwości dotyczące tego, czy mniejszość niemiecka może brać udział w wyborach do Bundestagu, pozostają niejasne. W odpowiedzi na pytania skierowane do biura federalnego pełnomocnika wyborczego, organizacja Spectrum.Direct nie otrzymała jednoznacznej odpowiedzi. Zaskakujący jest brak wiarygodnych informacji w tej sprawie, co poddaje wątpliwość transparentność i równość wyborów.

Szansa dla Autochtonów

Niemiecka ustawa wyborcza (Bundeswahlgesetz) przewiduje jednak inne, prostsze możliwości wpisania się na listę wyborców. Jednym z nich jest członkostwo w stowarzyszeniu zarejestrowanym w Niemczech, a nawet w jego zagranicznym oddziale. Istnieją tu dwie ścieżki: po pierwsze, organizacje przesiedleńcze mogłyby otworzyć swoje oddziały na Śląsku, a po drugie, w samych Niemczech mogłyby zostać założone nowe stowarzyszenia, które przyjęłyby autochtonów jako członków.

Członkostwo w takim stowarzyszeniu automatycznie dawałoby prawo do udziału w wyborach. Jest to prosty sposób, by tysiące autochtonów zyskało możliwość głosowania w wyborach do Bundestagu. Tego rodzaju masowy udział w wyborach mógłby zmienić postrzeganie autochtonów przez niemieckie elity polityczne, zwiększając zarówno ideowe wsparcie, jak i gotowość do finansowania projektów kulturalnych.

Nie Wykorzystana Szansa

Niestety, szansa na istotne zaistnienie autochtonów w polityce niemieckiej została ponownie zmarnowana. W lutym 2025 roku, autochtoni mieli możliwość wzięcia udziału w wyborach do Bundestagu, jednak liczba tych, którzy skorzystali z tego prawa, była śladowa. Brak zaangażowania ze strony elit mniejszości niemieckiej sprawił, że potencjał polityczny autochtonów nie został wykorzystany.

Co Dalej?

Pytanie, jakie nasuwa się po analizie tej sytuacji, brzmi: kto podejmie wyzwanie i stworzy ramy, które umożliwią skuteczne zaangażowanie autochtonów w niemiecką politykę? Wyraźnie widać, że istnieją możliwości, ale nikt nie podejmuje działań. Organizacje mniejszości niemieckiej muszą podjąć inicjatywę, aby wywalczyć większą obecność autochtonów w polityce. Dopiero wtedy autochtoni będą mogli odegrać realną rolę w kształtowaniu przyszłości niemieckiej sceny politycznej.

Przewodniczący VdG, Rafał Bartek, został poproszony o informacje na temat działań organizacji w kwestii dopuszczenia członków mniejszości niemieckiej do wyborów. Niestety, do chwili publikacji tego artykułu, odpowiedź nie została udzielona.

Spektrum Direkt

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert