Czy Niemcy reparacje wojenne dla Polski traktują poważnie?
Członkowie zespołu parlamentarnego ds. reparacji wojennych nie mają wątpliwości, że Polsce należą się od Niemiec reparacje wojenne, których w rzeczywistości nigdy się nie zrzekliśmy. Co na to strona niemiecka? Cały czas to samo, tzn., że wszystko już dawno zostało załatwione i nic nam się nie należy.
Po wypłynięciu polskich roszczeń niemieccy eksperci, tutejsze agencje oraz media elektroniczne natychmiast solidarnie, jak zawsze w takiej sytuacji, stwierdzili, że żadne reparacje Polsce się nie należą, co – ich zdaniem – zostało wielokrotnie udowodnione. Nikt w Niemczech nie przejmuje się opinią polskich ekspertów ani odmiennym od niemieckiego zdaniem polskich parlamentarzystów. A ja w kwestii reparacji zadam jeszcze dodatkowe pytanie: A może nadszedł czas, aby zacząć poważnie rozmawiać o odszkodowaniach dla Związku Polaków w Niemczech za doznane straty w wyniku zagrabienia majątku polskiej mniejszości przez Niemcy w 1940 roku? I tutaj także liczni malkontenci próbują sugerować, że strona niemiecka wypłaciła już naszej organizacji odszkodowania. Jednak nikt nigdy nie pokazał żadnego dokumentu, który miałby taki stan rzeczy udowodnić. Jedno jest pewne, że podpisany 1990 roku w Warszawie polsko-niemiecki traktat potwierdzający kształt istniejącej granicy w żadnym punkcie nie odnosi się do kwestii reparacji wojennych i, co bardzo ważne, ani razu nie wspomina o tym, jakoby Polska zrzekła się w 1953 roku od Niemiec reparacji. Również zawarty w 1991 roku „Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy” nie reguluje tej kwestii, więc sprawa jest otwarta.
Sporna kwestia prawna
Warto w tym miejscu przypomnieć, że zdaniem wielu polskich historyków problem niemieckich reparacji dla Polski za II wojnę światową, mimo niemieckich dementi, ciągle jest sprawą otwartą. Przypomnijmy, że jeszcze w 2004 roku posłowie domagali się, by Polska wyegzekwowała odszkodowania od Niemiec za straty poniesione w II wojnie światowej. To właśnie wtedy Sejm zamówił ekspertyzę prawną „Reparacje wojenne w stosunkach polsko/niemieckich”, w której uznano, że takie reparacje są możliwe. Profesor Jan Sandorski wielokrotnie powtarzał, że według prawa międzynarodowego Polska nigdy nie zrzekła się odszkodowań wojennych od Niemiec. W ekspertyzie sejmowej z 2004 roku czytamy m.in.: „Oświadczenie rządu PRL z 23 sierpnia 1953 r., dotyczące zrzeczenia się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski, było nieważne i jako takie nigdy nie wywierało i nie wywiera skutków prawnych”.
Niemcy pouczają Polaków także w kwestii reparacji
Niemcy nie chcą z nami na temat ewentualnych reparacji lub odszkodowań rozmawiać, twierdząc, że ich zdaniem wszystko już zostało w tej materii załatwione. Wręcz pouczają nas, jak powinniśmy interpretować dokumenty z lat 50., które jakoby mają dowodzić naszego zrzeczenia się od nich reperacji. Politycy niemieccy bardzo lubią uczyć innych, ale czy zawsze sami na arenie międzynarodowej zachowywali się w sposób odpowiedzialny? Można w tym miejscu przytoczyć słowa francuskiego ekonomisty Thomasa Piketty, który zauważył, że Niemcy nie powinni pouczać innych, bowiem w najnowszej historii sami nigdy nie spłacali swoich długów do końca. Jego zdaniem niemieccy politycy, historycy i ekonomiści albo mają słabą pamięć historyczną, albo działają z premedytacją. Oni po prostu przemilczają fakt, że w przeszłości Niemcy wielokrotnie nie spłacali swoich zobowiązań. Tak było zarówno po pierwszej, jak i po drugiej wojnie światowej. Opinia Thomasa Piketty, niestety, nie napawa optymizmem. Będzie nam bardzo ciężko zmusić Niemcy do wypłaty jakichkolwiek odszkodowań wojennych.
Pojednanie tylko na prawdzie
Z każdej strony słyszymy o polsko-niemieckim pojednaniu, o porozumieniu, jednak musimy pamiętać, że jest to możliwe, ale tylko, kiedy będzie oparte na prawdzie. Szczere pojednanie będzie prawdziwe tylko wtedy, gdy Berlin zacznie poważnie traktować polskie żądania reparacji, także te dla Związku Polaków w Niemczech. Często słyszę głosy, że domaganie się przez Polskę lub nasz związek reparacji czy odszkodowań psuje wzajemne relacje. Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie. Przecież badania historyczne, rzetelne badania naukowe czy dyskusje na ten temat nie tylko nie mogą popsuć polsko-niemieckich relacji, ale wręcz odwrotnie, mogą je uzdrowić i poprawić. Dopiero kiedy dojdzie do uczciwych poważnych rozmów na temat odszkodowań, będziemy mogli mówić o poprawnych relacjach zbudowanych na prawdzie, uczciwości i na prawdziwym pojednaniu. W przeciwnym przypadku ciągle będziemy mieć do czynienia z relacjami sztucznymi.