Dowcip czy obraza?
Jeden z moich znajomych poinformował mnie przed kilkoma dniami, że w niemieckim Internecie w dalszym ciągu aż roi się od obrzydliwych i obraźliwych dowcipów o Polsce i Polakach. Po sprawdzeniu okazało się, że faktycznie nadal – przynajmniej w sieci – Polska jest najczęstszym (w porównaniu do innych krajów) obiektem niemieckich kpin.
Myli się ten, kto sądzi, że okres wyśmiewania Polaków i obwiniania ich za kradzieże, głupotę czy nieuctwo jest za nami. Nic bardziej mylnego, bowiem tak zwane „Polenwitze“ są stałym elementem niemieckiej sieci internetowej. Sprawdziliśmy i okazało się, że w niemieckim Internecie w wyszukiwarce legalnych stron z tak zwanymi „polskimi kawałami” – czyli „Polenwitze” – nadal wyświetla się ponad 100.000. W zasadzie jesteśmy jedynym narodem tak chętnie wyśmiewanych przez Niemców. Dla porównania stron internetowych z kawałami o Francuzach (Franzosenwitze) wyświetla się około 8 tys, a najbardziej wydawałoby się popularnych kawałów o Szkotach (Schottenwitze) tylko 20 tys. Dysproporcja jest ogromna i wyraźnie pokazuje, co tak naprawdę o nas myśli dużą część naszych zachodnich sąsiadów. Oczywiście, że wielu zaraz stwierdzi, że to tylko dowcipy, niegroźny humor i powinniśmy przechodzić obok tego obojętnie. Nie do końca, bowiem po pierwsze dowcipy o Polakach są niegrzeczne, obraźliwe lub wręcz chamskie, po drugie bardzo często ranią uczucia nasze i naszych bliskich.
Atakują słabych
Niemcy nie ośmielają się w sieci publicznej oficjalnie kpić i szydzić z Żydów, Muzułmanów, ale chętnie i regularnie robią to z innych narodów. Polacy byli dla nich zawsze narodem gorszym, z którego bez żadnych konsekwencji można było się do woli naśmiewać i to w sposób wyjątkowo szyderczy, niesprawiedliwy i obraźliwy. Tak się niestety dzieje do dzisiejszego dnia, a zapewnienia o wzajemnym pojednaniu, poszanowaniu i przyjaźni można między bajki włożyć.
Czy tak żartuje się z przyjaciół?
Niech mi ktoś odpowie, czy o przyjacielu można powiedzieć coś takiego:
- „Was ist ein Pole ohne Hände? Ein Vertrauensbeweis – Co to jest Polak bez rąk? Dowód zaufania“.
- „Was ist der beliebteste polnische Männername? Klaus – Jakie jest najbardziej ulubione polskie imię? Klaus“ (po niemiecku kraść oznacza klauen).
- „Was ist die am wenigsten besuchte Einrichtung in Polen? das Fundbüro – Jaki urząd jest w Polsce odwiedzany najrzadziej? Biuro rzeczy znalezionych“.
- „Kennt jemand einen Satz, in dem 3 Lügen vorkommen? „Ehrlicher Pole mit eigenen Pkw sucht Arbeit.“ – Zna ktoś jedno zdanie od razu z trzema kłamstwami? Szczery Polak z własnym samochodem szuka pracy“.
Te wszystkie zdania pochodzą z niemieckojęzycznego Internetu. To tylko malutki ułamek niemieckich twórczości o Polakach i to nie jest ten najgorszy.
Nie będą nas przepraszać
O stosunku większości Niemców do Polski, Polaków i polskiej wrażliwości dobitnie świadczy też to, że niemieckie media, niemieccy publicyści a nawet naukowcy nawet jeżeli napiszą coś o Polakach obraźliwego, to w zasadzie nie widzą w tym nic złego. Określenia o „polskich obozach koncentracyjnych lub zagłady“ są tego najlepszym przykładem. Pojawia się takie określenie w jakiejś publikacji lub w gazecie i znika dopiero wtedy gdy nastąpi interwencja polskich palcówek dyplomatycznych. Przez wiele lat praktyki w tym zakresie, można odnieść wrażenie, iż znika tylko po to aby pojawić się już wkrótce w innej a nawet w tej samej gazecie. Takie stosunek do polskiej wrażliwości odbija się negatywnie na opinii o Polakach wśród niemieckiej społeczności. W dalszym ciągu utrzymują się w niemieckim społeczeństwie stereotypy na temat Polaków. Siedmiu procentom badanych Polska kojarzy się z kradzieżami samochodów, pięciu procentom z kradzieżami, a 2,5 proc. z przestępczością.
Dlaczego mają o nas pogardliwe zdanie?
W jednym z wywiadów profesor Ryszard Legutko zapytał wprost: „Czy to nie jest przykład patriarchalnego, czy wręcz aroganckiego, stosunku Berlina do Polaków, do Polski, do naszych środowisk opiniotwórczych, polityków? Dlaczego oni sobie pozwalają na takie komentarze, które są zwykle oparte na fałszywych informacjach, skrajnie stronniczych opiniach.“ Także inni polscy intelektualiści nie mają wątpliwości, że nie jesteśmy poważnie traktowani. Prawda jest taka, że Statystycznie nie lubi nas co czwarty Niemiec.
Czesław Makulski