Pogadanka o Janie Olszewskim w Hamburgu
Na zaproszenie Konsulatu Generalnego RP w Hamburgu oraz Polskiej Misji Katolickiej w Hamburgu, 3 marca 2019 roku po mszy świętej odprawianej w języku polskim w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny odbyło się spotkanie z redaktorem Piotrem Semką, który mówił o śp. Janie Olszewskim – jego życiu i znaczeniu dla Polski.
Piotr Semka w bardzo ciekawy i interesujący, chociaż z konieczności skrótowy sposób, opisał życie Jana Olszewskiego, którego znał osobiście. Jan Olszewski był wielkim patriotą, miał wrażliwość społeczną i nawiązywał do tradycji „Solidarności“. Piotr Semka przypomniał, że Jan Olszewski zawsze podkreślał znaczenie jedności związku zawodowego „Solidarność“. Jego zdaniem próby podzielenia związku byłyby wykorzystane przez komunistów do rozgrywania związkowców. Semka przypomniał także, że Jan Olszewski był obrońcą opozycjonistów w procesach politycznych w okresie PRL. „Wielu z nich, w czasach, gdy obrzucano go później błotem, milczało, pomimo że zawdzięczali mu bardzo wiele“ – mówił Piotr Semka i wymienił w tym kontekście Adama Michnika, którego adwokat Olszewski bronił w okresie komuny, a którego „Gazeta Wyborcza“ wielokrotnie mieszała z błotem bez zdania racji. Piotr Semka jest zdania, że to w trakcie rządu Jana Olszewskiego zaczęto posługiwać się językiem nienawiści. Dzisiaj stosowanie takiego języka nazywamy przemysłem pogardy.
Okres ludowy w życiu Olszewskiego
Redaktor Semka przedstawił w Hamburgu zupełnie zapomniany okres życia Olszewskiego, czyli jego zaangażowanie w PSL Stanisława Mikołajczyka. Piotr Semka opowiadał o swojej rozmowie z Janem Olszewskim, podczas której premier wspominał tamte czasy. Olszewski miał mu opowiedzieć, jak w 1945 roku na Okęciu czekał na powracającego z Londynu Mikołajczyka. „Powiedział mi, że dwa razy w życiu poczuł siłę i jedność duchową tłumu. Pierwszy raz to było właśnie wtedy, a drugi, gdy Jan Paweł II przybył do Warszawy. Było to bardzo wzruszające” – wspominał w Hamburgu Piotr Semka.
Uczciwość ponad wszystko
Piotr Semka przypomniał słowa wypowiadane przez Antoniego Macierewicza, że Jan Olszewski miał szansę w 1992 roku zachować swoje stanowisko, ale nie zyskałby wtedy tego autorytetu, który miał. „Gdyby Jan Olszewski zrezygnował z lustracji, to niewykluczone, że Lech Wałęsa by go na stanowisku premiera utrzymał, bo słabych premierów zawsze lubił. Ale pod warunkiem, że ci premierzy zginali kark nie tylko przed Wałęsą, ale przed Mieczysławem Wachowskim“ – stwierdził Semka.
Zachował godność
Część dramatycznego przemówienia Jana Olszewskiego w Sejmie, 4 czerwca 1992 roku, w nocy podczas obalania jego rządu:
„Ja chciałbym stąd wyjść tylko z jednym osiągnięciem. I jak do tej chwili mam przekonanie, że z nim wychodzę. Chciałbym mianowicie, wtedy kiedy ten gmach opuszczę, kiedy skończy się dla mnie ten – nie ukrywam – strasznie dolegliwy czas, kiedy po ulicach mojego miasta mogę się poruszać tylko samochodem albo w towarzystwie torującej mi drogę i chroniącej mnie od kontaktu z ludźmi eskorty, że wtedy, kiedy się to wreszcie skończy – będę mógł wyjść na ulice tego miasta, wyjść i popatrzeć ludziom w oczy.
I tego wam – Panie Posłanki i Panowie Posłowie – życzę po tym głosowaniu”.
Waldemar Maszewski